Tego dnia wybieramy się w miejsce najbardziej
symboliczne dla Gran Canarii. Skała Roque Nublo była przedmiotem kultu
Guanchów i jest najczęściej wykorzystywanym „znakiem rozpoznawczym”
wyspy. Ze względu na samopoczucie nie jedzie z nami Agnieszka.
Po drodze mijamy ładnie położone, kolorowe miasteczka i pięknie wyglądające, wydarte skale zagony rolnicze.
Widzimy też wyjątkowo dużo drzewek cytrusowych pełnych owoców. Rosną w ogródkach jak u nas jabłonki. Ogrodzonych ogródkach
I po raz drugi „siarczysta kanaryjska zima” stanęła nam na drodze
Tym razem jednak wcale nie chcieliśmy, a jednak musieliśmy zostawić nasz samochód znacznie wcześniej niż zamierzaliśmy Oznaczało to dla nas wiele kilometrów „asfaltingu”
Tradycyjnie „cała wyspa” zaparkowała w górach, żeby nacieszyć się
śniegiem. Były sesje zdjęciowe ślubne i nieślubne, pikniki, zjazdy na
śniegu i mnóstwo innych zabaw.
fot. Andrzeja
fot. Andrzeja
Gdzieniegdzie musiało być ponuro – dobrze, że chmurzysko przelewało się i
znikało zanim dotarło do nas! – Cały dzień tak się utrzymało!
W drodze tam...
...i w drodze powrotnej!
Szkoda, że tak długo musieliśmy iść asfaltem, bo potem zabrakło czasu na
pójście szlakiem gdzieś dalej. A szlak był baaardzo apetyczny!
Andrzej powiedziałby, że wszędzie zdążylibyśmy, gdybyśmy się my,
kobitki, tak nie guzdrały! Bo nigdzie, tak mocno, jak tu, nie ujawniły
się różnice w naszym podejściu do wycieczek górskich. Andrzej doszedł
do celu mniej więcej w czasie, gdy my byłyśmy w połowie drogi, a do
samochodu wrócił dokładnie wtedy, gdy my rozkoszowałyśmy się pysznym
espresso u stóp wielkiej skały.
Ale jak można tak dojść, zaliczyć i zejść?! Wszak trzeba się podelektować otoczeniem, słoneczkiem, chwilą...
Tak więc zapraszam do delektowania się
Tu, z tymi ludzikami, widać ogrom tej skały!
Ma ok. 80 metrów wysokości, czyli wielkość ok. 26-piętrowego wieżowca!
fot. Kariny
Potem, z pomocą kciuka , szybko wróciłyśmy do znudzonego Andrzeja
W drodze powrotnej pięknie po okolicy operowało słońce
W Las Palmas idziemy do pobliskiego Museo Canario.
Przy wejściu jest piękna biblioteka, w muzeum zaś eksponaty związane z historią wyspy.
Jeszcze spacer po mieście i wizyta w supermarkecie w celu zakupienia do domu kanaryjskich sosów (mojo)
Dom Kolumba
Agnieszka zaś, gdy poczuła się lepiej, wyszła na miasto i zrobiła takie piękne zdjęcia stolicy z katedralnej wieży
fot. Agnieszka
fot. Agnieszka
Na resztę zdjęć zapraszam tu: https://picasaweb.google.com/115132628360511080277/GranCanaria24022016RoqueNublo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz