niedziela, 20 marca 2016

Roque Nublo - symbol Gran Canarii

Tego dnia wybieramy się w miejsce najbardziej symboliczne dla Gran Canarii. Skała Roque Nublo była przedmiotem kultu Guanchów i jest najczęściej wykorzystywanym „znakiem rozpoznawczym” wyspy. Ze względu na samopoczucie nie jedzie z nami Agnieszka.


Po drodze mijamy ładnie położone, kolorowe miasteczka i pięknie wyglądające, wydarte skale zagony rolnicze.





Widzimy też wyjątkowo dużo drzewek cytrusowych pełnych owoców. Rosną w ogródkach jak u nas jabłonki. Ogrodzonych ogródkach :D







I po raz drugi „siarczysta kanaryjska zima” stanęła nam na drodze
Tym razem jednak wcale nie chcieliśmy, a jednak musieliśmy zostawić nasz samochód znacznie wcześniej niż zamierzaliśmy :( Oznaczało to dla nas wiele kilometrów „asfaltingu” :(



Tradycyjnie „cała wyspa” zaparkowała w górach, żeby nacieszyć się śniegiem. Były sesje zdjęciowe ślubne i nieślubne, pikniki, zjazdy na śniegu i mnóstwo innych zabaw.








fot. Andrzeja


fot. Andrzeja

Gdzieniegdzie musiało być ponuro – dobrze, że chmurzysko przelewało się i znikało zanim dotarło do nas! – Cały dzień tak się utrzymało!


W drodze tam...


...i w drodze powrotnej!

Szkoda, że tak długo musieliśmy iść asfaltem, bo potem zabrakło czasu na pójście szlakiem gdzieś dalej. A szlak był baaardzo apetyczny!





Andrzej powiedziałby, że wszędzie zdążylibyśmy, gdybyśmy się my, kobitki, tak nie guzdrały! Bo nigdzie, tak mocno, jak tu, nie ujawniły się różnice w naszym podejściu do wycieczek górskich. Andrzej doszedł do celu mniej więcej w czasie, gdy my byłyśmy w połowie drogi, a do samochodu wrócił dokładnie wtedy, gdy my rozkoszowałyśmy się pysznym espresso u stóp wielkiej skały.
Ale jak można tak dojść, zaliczyć i zejść?! Wszak trzeba się podelektować otoczeniem, słoneczkiem, chwilą...

Tak więc zapraszam do delektowania się :)



Tu, z tymi ludzikami, widać ogrom tej skały!
Ma ok. 80 metrów wysokości, czyli wielkość ok. 26-piętrowego wieżowca!













 

fot. Kariny















Potem, z pomocą kciuka , szybko wróciłyśmy do znudzonego Andrzeja :)
W drodze powrotnej pięknie po okolicy operowało słońce :)





W Las Palmas idziemy do pobliskiego Museo Canario.
Przy wejściu jest piękna biblioteka, w muzeum zaś eksponaty związane z historią wyspy.







Jeszcze spacer po mieście i wizyta w supermarkecie w celu zakupienia do domu kanaryjskich sosów (mojo)


Dom Kolumba



Agnieszka zaś, gdy poczuła się lepiej, wyszła na miasto i zrobiła takie piękne zdjęcia stolicy z katedralnej wieży  :)


fot. Agnieszka


fot. Agnieszka

Na resztę zdjęć zapraszam tu: https://picasaweb.google.com/115132628360511080277/GranCanaria24022016RoqueNublo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz