środa, 17 czerwca 2015

Teneryfa - Montana Roja, powrót i zakończenie.





Tego dnia kończy się nasza przygoda :(
Rano idziemy zrobić ostatnie zdjęcia klifom...

Teneryfa, dzień 6 - Wąwóz Masca





Budzik jak co dzień wyrywa nas o 7.00 z błogiego snu... :roll:
Ale dość wylegiwania! Dziś w planie wąwóz Masca! Wszystkie przewodniki i blogi podpowiadają, że tam trzeba być!
Musimy dojechać na 10.15 na autobus z Santiago del Teide do wsi Masca, a droga wąska, kręta, jedzie się powoli.
W pierwszych promieniach słońca zatrzymujemy się na śniadanie.

Teneryfa, dzień 5 - góry Teno, miasteczko Garachico.



 

 

Obawy dotyczące nocy spędzonej w samochodzie okazały się całkowicie bezpodstawne - obie spałyśmy jak dzieci, mocnym, zdrowym snem :)
Żadnego porannego połamania! :jupi:
Mało tego - spodobało nam się, że nie trzeba tej infrastruktury noclegowej rozkładać i składać.
Toteż tak samo postanowiłyśmy spędzić pozostałe dwie noce naszego turnusu :)

środa, 3 czerwca 2015

Teneryfa, dzień 4, dzień przebogaty i pełen kontrastów!



 


Dzień przebogaty i pełen kontrastów!

Wstajemy jeszcze wcześniej niż zazwyczaj, bo gospodarz już "pohukuje", tłucze się wiadrami, wkrótce zamiata wokół nas, nie dając spokojnie przygotować śniadania. Ignorujemy go, wiedząc, że schronisko mamy opuścić do 8.00 (kuchnię do 7.30), czyli mamy jeszcze czas.

Teneryfa, dzień 3, wulkan Pico del Teide 3718 m n.p.m.





Zaraz po kupnie biletu, a więc ponad pół roku przed lotem, powiedziałam do Joli, która po górach chodzi znacznie, znacznie mniej niż ja, że możemy na del Teide wjechać kolejką, ale bardzo chciałabym, żebyśmy zeszły na piechotę. Joli reakcja mnie zaskoczyła i ucieszyła: No coś ty! Wchodzimy też na piechotę i śpimy w schronisku! :oczynoela: Super!!! :jupi: 



Teneryfa, dzień 2, Punta del Hidalgo w górach Anaga


Wstajemy jak zwykle przed świtem i od razu ruszamy w drogę. Zanim dojechałyśmy do Santa Cruz zrobił się dzień. Niestety znów - na tej wysokości - bez słońca :(. Bo na obrzeżach wyspy, na plażach, słońce cały czas przyświecało!