poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Cz.7 Portugalska Droga Św. Jakuba czyli Camino Portugués Litoral 6-27.06.2017



Z Redondela znów wyruszyliśmy ciemną nocą, czyli o 6.20 i to bez śniadania, co rzadko mi się w życiu zdarza. Więc jak tylko świat się trochę rozświetlił odłączyłam się od dziewczyn i Johna i przysiadłam w pobliżu pojnika, żeby coś zjeść - z mocnym postanowieniem, że nie dam się zwariować i nie będę tak się śpieszyć!

sobota, 21 kwietnia 2018

Cz.6 Portugalska Droga Św. Jakuba czyli Camino Portugués Litoral 6-27.06.2017


Z albergue w Ramallosa wyszłyśmy z Magdą i Kasią nieśpiesznie, a muszle prowadziły nas peryferyjnymi osiedlami wśród domków jednorodzinnych. Niestety, od tego dnia skończył się dla nas Atlantyk... Jeszcze będziemy go czasem widziały w oddali, ale to już całkiem co innego :(
Idąc kilka pierwszych kilometrów rozglądałyśmy się za jakimś barem lub sklepem, gdzie mogłybyśmy zacząć dzień należycie, czyli kawą. Ale domków było coraz mniej i kurczyła się nasza nadzieja na zdobycie małej czarnej. A droga przed nami daleka!
Zdesperowana zapytałam pana spacerującego z pieskiem, czy możemy się gdzieś w pobliżu napić kawy, a pan powiedział - Tak! U mnie. Zapraszam!
Jest tylu cudownych ludzi na świecie! :D

czwartek, 19 kwietnia 2018

Cz.5 Portugalska Droga Św. Jakuba czyli Camino Portugués Litoral 6-27.06.2017







W końcu nieubłaganie nastał czas pożegnania Portugalii. Polubiłam tej kraj bardzo! Ja tu jeszcze wrócę! - postanowiłam.

Tymczasem z Kasią i Magdą udałyśmy się na przystań, skąd odpływał prom kursujący z portugalskiego Caminha do hiszpańskiego A Pasaxe przez graniczną rzekę Miño (1 euro).

Wsiadając na prom o 9.00 rozpoczęłam hiszpańską część mojej Drogi.

Pięć minut rejsu i już gracias zamiast obrigado (dziękuję).