![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwAII6KmRw3d8p6bTQ-R0Blxef1NMYCZYBOUrpWaLdWL6hjcOEg8Yw2PMSgYwD4CelxwC2X_S7oJc2CNKKoBZVtFzbz_JHVQd6d02tTy83qt-HybvkU9ne1Lz-tzuEJfst9bEbdt9P6pn1/s800-Ic42/u%252520DSC_8509.jpg)
Wyjechałyśmy z Trondheim popołudniową porą i pojechałyśmy dalej na północ drogą E6.
Krajobrazy w tym rejonie Norwegii są bardziej swojskie
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDjrXdHmLQqRMlYiThIg6IfSOXtJoDym_-TNXmxiDoUnvwSMHAzQhyphenhyphenh7z-FxRouhQg2bZXeMhxIXRwJ8NQl0HSbn9viKhquHum-90oWA6SjLIrL5QNW3v2gTpLZCLeIewr77OrXf0lqJk5/s800-Ic42/DSC_8111.jpg)
Na nocleg zatrzymałyśmy się na parkingu polecanym na wspomnianej przeze mnie wcześniej stronie Campercontact ( http://www.campercontact.com/en/norway.aspx?map=1&filter=|200 ).
Miejsce bardzo polecamy, węzeł sanitarny z ciepłą wodą i widok na fiord! I to wszystko za darmo
Robimy tam sobie kolację, a potem małe przyjątko z widokiem na zachód słońca.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX_c59qgyAtE3V7cv5u9aj4ZdWPYQsSnJnZVCVXnoZg4Q1NO9PvAyKLqwhPKNTtBqaJ4v9CS97WPDlSTDf_LJ_ucmc900RlR0MM8PoCbg9ArsOzHaYQwO7xbppUSzuPSIEYXj4n5YgXTfa/s800-Ic42/s%2525200%25252039%252520DSC_8143.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqAkhb0r8BFX5uATIA_q2akRv-7Q6-W7LU_TX6mBfc84mfkdBEAgiQvEtIq1RVlv3Qb_OjMWXrqCAo_YfBIGmqCRB49EaK8O9627YoEFAJIDqPKBfKxgUd1mGaIzez9xrnudAF6AXBxdTB/s800-Ic42/s%2525200%25252040%252520DSC_8159.jpg)
Następnego dnia tylko jedziemy, jedziemy i jedziemy. Cały czas E6. Oczywiście zatrzymujemy się wszędzie, gdzie nam się coś szczególnie spodoba.
Nieustannie zachwycają mnie i moje koleżanki maleńkie wysepki, których w tym kraju jest zatrzęsienie. Czasem jest na nich malutki zagajnik, a czasem tylko jedno, dwa drzewka. I berdzo często maleńki domeczek, do którego właściciele muszą podpływać łódką.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6GBJLiyaMRgyON9BSzRKmXRIg5ed0dM-M82PFyy6sJuePoGz3UxZ-dUwZ6ZJrJu-B-UCnQ94oLztSKprcS2JPyE0tXy3n2cFMh0uEkH-wExnFdkzAT_qNa6ZCsTR9zhM87z4WT_26ZXKd/s800-Ic42/DSC_8173.jpg)
Trafiamy też na niewielką zaporę wykorzystującą naturalne ukształtowanie terenu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisdsyoX11M_E6swFrI_JSAijjONrd-SVXYJFr9T9ORgmovScZXvaREztb5dwH6bbOsiIzPqQhJBU0VySACH3tlAX-2cXjknVMFBcQwkryMXOJOEnNdplYIQ57ed84zgtjZkNy4ycVd_adA/s800-Ic42/DSC_8189.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgluNFTnYJoWjTxAJrooJTAUHn75vi3sBESRmf6hB3znh1klNYkeaXNRyEfPte4Xh_4LSB1k92g0996FYs5YAt3tOorlPhLeFqK_s6IsCbMtrRBhUafdLY0ddRoSni0iU0GS-dRtpOOGwDP/s800-Ic42/DSC_8195.jpg)
A to już inne miejsce, do którego trafiłyśmy przez przypadek - podobno tu łososie wskakują w górę wodospadu żeby popłynąć w górę rzeki na tarło.
Są wtedy karmazynowo czerwone i widowisko jest niezwykle malownicze, szczególnie, że często na łatwy łup liczą wtedy niedźwiedzie i przychodzą na polowanie.
Niestety, jesteśmy za wcześnie - to dopiero jesienią.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjezrn24s5YJnXL9KkN2nly_8gu3RiNSXWGtG50th76Wmb8Aoid9ilZyzAkGwkxQo3W6xqfA5i7RFOUd7lDerH9qdgE_UPXa3V3CTf73M6INPDlSuofmXFlxSRkfLOphiqENS8z9rXzgaYd/s800-Ic42/w%252520DSC_8274.jpg)
Wieczorem dojeżdżamy do miejscowości Mo i Rana i instalujemy się na nocleg znów w miejscu znalezionym na w/w stronie.
Śpimy na parkingu koło informacji turystycznej (trawiaste dachy).
Nocleg darmowy, ale trzeba wypełnić zgłoszenie i zatknąć za szybą.
Sanitariaty w budynku informacji, otwarte w godzinach jej pracy.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvreNosYb5px4tqYMBAl6VCoQSCAPczs4XsZv-UwdwV1-ezeo9Ib_Zuf4MiQG9wULroio3fkPUwjQim_EpeVmMVBloJtcaZcIdqx5xU3tRHcexhEXTNqaV7nCofl-SovLf7xeXphwSQ448/s800-Ic42/DSC_8711.jpg)
Po przebudzeniu plan był taki, że jedziemy na objazdówkę, a następnego dnia ma być ładna pogoda więc wyruszymy na drugi błękitny lodowiec znajdujący się tu w pobliżu.
Zaczynamy od wizyty w informacji turystycznej, a tam dowiadujemy się, że najaktualniejsze prognozy mówią, że na słońce mamy szansę tylko dziś 2 godziny od południa! Jutro chmury i deszcz.
Natychmiast zmieniamy plany, szybciutko wracamy do przyczepy, bierzemy wycieczkowy ekwipunek i ruszamy w kierunku lodowca Svartisen.
Tym razem strzelamy sobie atrakcję w postaci rejsu stateczkiem. Zanim przypłynął zauważyłyśmy, że w pośpiechu zapomniałyśmy wziąć garnuszka do gotowania wody! O nie!!! Jak to? Ma nie być kawy??! słodkiej chwili??!
Idę do malutkiego domku, wokół którego kręci się pracownica parku i pożyczam odpowiednie naczynko :-) Pani mówi, że być może jej już nie będzie, gdy wrócimy więc mamy zostawić dzbanuszek na werandzie.
Płyniemy...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDvnajH5eV8nHgJ2Ae49oc2PlbRyJtGOzB02gX2tU8u-_rttbAcrkvLNpX6T5-Q73b7-lIE2nvj6h4ltRfp3ZvoY050axGcM0_Tkn1H06PXuhsXpVmTlD-J4GdqxuTrK98N-9SvZyng32J/s800-Ic42/u%252520DSC_8330.jpg)
Po wyjściu z łódki czeka nas kilkukilometrowe podejście do lodowca.
Trasa nas zachwyca! Idziemy wśród skał o dziwnej (czasem jakby płynnej, czasem mocno warstwowej) strukturze, pięknej barwie, wzmacnianej pokrywającymi je porostami. Bardzo wiele skał ma intensywny metaliczny połysk.
I do tego wychodzi słońce!!! I wszystko jest jeszcze piękniejsze
Zobaczcie!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxSDY79UqVs7j8cARBJK-kfixS-bsyo2lEj88-aTDF_UsCYD6kU0VrhWK5ZE618lWt_frOH8AAFPrJBzinbn3uc531CRB79vBOtH3XeGXxTLXRo4MVs81xJSQ8dY0y45in6z1Yyt8-syCR/s800-Ic42/u%252520DSC_8361.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-i5qeDsXAaoiixkXAmNBmNBBWl0ULd-nyTQvq99dd4XI5_3NwQg_dyRAypuSAwxJNTnvA2rXg2JgJZ-VesaZYE0ydIZXlUmHd291UjwUFuToCtvqeSRtQJmlnSu84uxG0BKBcVpas1ID_/s800-Ic42/u%252520DSC_8374.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieRWnPwNKIbIhQqoLPP0yrGjoG05z6-d2Pvf8MeEEJQhb8NPhcMc4xLbb9gJztIi3ieKHHt44Z3lArLCs3k6R3sfOBfaEx-9ww9boQ_ZkL1HDYOZKHC5MLzHLnT60646SbiOcbnrfvtlVo/s800-Ic42/u%252520DSC_8380.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYccauQisskMPoGBHXgkdweQ_3jeZn65zeNXpdFbeP7f9SKIUqhIf9aoL7E-SZbVRkQG06ygheAh9O2A-Mz8tTw8KLmhIKvxceie0jrD8Ve402G8MiZlSFKSHzI6P2MszQkUmDoR6s_dcr/s800-Ic42/u%252520DSC_8400.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVuI3sCFO39D9b6KOhbQqdCE46W7cI6lVP4f3q_AWGHj09NCR0b-JSCuMgvkWFgdhKkEBK4wB6a-Byv35UTxNGCYK6RiUIv_4cuvx0KfPva56Z85U60IXeebLTMWcu6gSr9-36b_VawjWG/s800-Ic42/u%252520DSC_8402.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil4ZcseRP2nxTolgIccb4FU2ll7zNkXoD0TjOi3Wfbv8IR1p7Rmj97Ra5pHFb5eFOoWPCYumKooBXiWLZ2_s6DbeGaMKK-5RF4wkVVgMwgn2MBkxHbzyjIyL5cGZEYZLLxjR0IE80zKHaA/s800-Ic42/u%252520DSC_8410.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK1rAanxYi8CHCsnCtruPfltAX0IOLFBTYtL7hIb_PogqCKMFJcilbmzy_QQmygkHTcn6AVJCtr2BcFv6Xvz7tP7KDTCRC2PBFx1DLmxbeU8mSGH7BlR5HMPkybNK5EoqpgxjNVgjWxi5L/s800-Ic42/u%252520DSC_8426.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqsSLQ0UXNtxkbuN9SiaCSmB7-a-RA5XyvCJ-bFb5hOYtARQ655gHobmnosEeIRs2ZSIX3PqmazqvCTJyVqKFJWWbZvgTCZsbjyPNlMGPoycJ5SbwieGBghs-SwPM1bxs7FmXHowhIrgFi/s800-Ic42/u%252520DSC_8433.jpg)
Czasami wśród skał przebijają się roślinki lub rachityczne drzewka niczym bonsai
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqKXgljf6i_PE_yAZSmF4rnMaAFtcT-rKSxtke1d1PXSbD1E9-4r0r81k7s5F2nerYe769wjcK0qdZ-3HvCS6b_vjgBGmagHtnBfbQYSQHbevYkhyQeKdgreUAAJKz_HHoEMvRPhsnqxtk/s800-Ic42/DSC_8461.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih0_fw5Y0nP0oKfF2HCzJCarvFDgBha_4FXDuRZJN8m2VLnZ_5E8bpLV95PQtULEerSyBh-b3Mv_A5wAVMeRM7qUx5K4xy8btE6FXVUvWLLadFdya4YdvM0e2j0XHf5mbm2ZULkKlM63ht/s800-Ic42/u%252520DSC_8381.jpg)
W końcu wychodzimy zza skały i... jest!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqoWY5yvciEjBxu3EvHHoGE7JCGL7XkImyORIERSGKfZ3na9VmvzM6lOQzNWRLUpsgm-LMli0uC6XFOg1j8rUdgIPW6y3ScRg9ybHjzYcnwZm3k0MqDNGI0YzydtpKiN-g_gPFRhJOE_CU/s800-Ic42/u%252520DSC_8438.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwAII6KmRw3d8p6bTQ-R0Blxef1NMYCZYBOUrpWaLdWL6hjcOEg8Yw2PMSgYwD4CelxwC2X_S7oJc2CNKKoBZVtFzbz_JHVQd6d02tTy83qt-HybvkU9ne1Lz-tzuEJfst9bEbdt9P6pn1/s800-Ic42/u%252520DSC_8509.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu8i2Zd-zfP6HCfvQOn99GR9LuBzQtNeXLMDyCTLDrMjqub3DA6EPEmGSCV7ComKKIwIRnyNkTx4GeBA71y9AnH59VCTq9jtEo3K50tMlTSZbwVqk6_PzWVThSE2LMxop0nU_j9N7dBSXg/s800-Ic42/u%252520DSC_8541.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbZ011Gn9PxeenjNkG2H6ZX5X-AA8vfMtMkXEBxZTtvyNRpAQ65M_rmPMof7W0uosaOW2oiaeN4TFG_1OwWUH3iQAFLUVwNUZT34Z7nAHQxeAbSD4mvLNTu0OojQ-sZ_dfmjfgZ00affEa/s800-Ic42/u%252520DSC_8566b%252520DSC_8555.jpg)
Filmik (jak widać o urodę zadbałam dopiero w ostatniej sekwencji. ha ha) https://picasaweb.google.com/115132628360511080277/Norwegia2015LodowiecSvartisen#6223796814311259506
Tym razem nie podchodzimy tak blisko jak do wcześniejszego lodowca, ponieważ (oprócz mnóstwa ostrzeżeń) powstrzymuje nas ukształtowanie terenu. Jest poprzecinane głębokimi uskokami (2-3-4 metry wysokości) i trzeba je bardzo daleko obchodzić. Dopóki inni też szli – próbowałyśmy i my, ale w końcu wszyscy się poddali więc postanowiłyśmy wracać.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK-D0-N-wftIDUrf2OSCNF3duH5sIuZJ4bLuQmwfLXlLPD6dih53z6pHaEfr304vTCnuggJKaOBqvQCc383gCmV7OzZOOLl-yO6JgfojczyV4XwcltETDd5jIaRA95ASM40KtelOQSkz6Q/s800-Ic42/u%252520DSC_8609.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3OfRDyYxEAvD-NVQBXHl5r8o_rWr0KD05fyeSKvxkcn7Jx8KUgeYuUyQr70mC4G5TduHlHFdpP44hMw7zAxoapq_y9S1SeVnLr_emU79tWhPEZLspzFxeXN2hsab56gVy2HaMaLjCHXGb/s800-Ic42/u%252520DSC_8613.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkBpdBTOUflrfb-oVT05wxUkyfamsgQG6bnw1oREyMxnEWETZPYmcRR0v6FwmpvjUmVCiLdT5SW2eKF59xntop_oFd5hEfvE-tYFfGD9EKmz4qySLV3LcjzWuTC4to9MhJMtxH89FuLGWs/s800-Ic42/u%252520DSC_8615.jpg)
Po drodze dostrzegam Dani w jej standardowej pozycji i do niej dołączam. Tym razem na celowniku rosiczka. Polecam zdjęcia Danieli (np. na facebooku) są naprawdę piękne! (Dani zamieść link na naszym fanpagu)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgolgzTXywRJvh6tUDr14lAwaO6eXCDT28I2UH3TIlfvxuWq3C5sEB2yElILL2LGzi-NVGITcZHU_oX6raMzZSiTd9NFbXE94jnoHdA4QYxxAyOiVtD3b94PINr15cFMYn1Kbssek528yh1/s800-Ic42/u%252520DSC_8622.jpg)
Widać nawet podtrawione muszki
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQl60PiAF0zkk-Rzz67Snb_YPnd7Y8ZtKsbQXRGrvNMQyr57-PCwpx9Tw7dZec0wsZXMS5uiIJpTDK1xlqjOuNqpaXyJLwmB1-BPhqP3ufmcEUBcY1B6pl7OEeKKr2CIWWhObqojXFFaf_/s800-Ic42/u%252520DSC_8632a.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNs4-Yg9oOuZG55q6WGSOnaqLMeRPnTuZ7UkjHZ6CAYBX4vFMwYp_2ofeJ7x8AO323PJ1ZuatsyI8DMIHEHWoQehY-sYOWGakYDENd1BviXg8LyOrHxMW9e2LUFlXInkKDOImiEE5W65EB/s800-Ic42/u%252520DSC_8658.jpg)
Czas oczekiwania na łódkę umilamy sobie kawą i słodką chwilą, którą również częstujemy bardzo miłą i nadzwyczaj rozmowną austriacką koleżankę po fachu i jej męża.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii5uB2HmELQ7GyLkzBb5MiJ_vPX-SlyR0l8RzTs_OBjguKKvbR-ywIoe6nTHGyQ7WRLZpMvYszGMh2owSTGxU_c0Ip5nzncXBzlshreutFEKzrBuzpfoaUJaSpJpwrp4hAgC4YilSyehCW/s640-Ic42/u%252520DSC_8669.jpg)
Na koniec pamiątkowa fotka.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5a8OJJ598BWOggmZCCRhEWjmsHzdKpxKab7E_-O0DdE0EM4KJU-7Y2j7BVNq2Pyjop3lErpaANKWt2LlYBkPumvj0o27nKzIkTjzXAE8eVbrQ8uv_0BdrARKrjAaOfJJlumRrqUgUmDbm/s800-Ic42/u%252520DSC_8699.jpg)
Zostawiamy na werandzie czajniczek dołączając do niego batonik i wracamy do Mo i Rany.
To była przepiękna wycieczka!
Niewątpliwie na nasze odczucia miała wpływ wyjątkowo ładna jak na te wakacje pogoda!
Porównując te lodowce do siebie napiszę tak – Nigardsbreen wart jest odwiedzenia z tego względu, że można podejść do samego lodowca (na własne ryzyko), a to jest niezwykłe przeżycie (dla nas było), bo stojąc blisko widać jego ogrom, kolor itp.
Svartisen widziałyśmy z większej odległości, ale droga do niego (i z niego) była nadzwyczajnej urody! Naszym głośnym ochom i achom nie było końca!
Polecam więc oba!
Zdjęcia: https://picasaweb.google.com/115132628360511080277/Norwegia2015LodowiecSvartisen
A w następnym odcinku przekroczymy koło polarne. Zapraszam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz