Okazało się, że to archipelag na Morzu Norweskim, 300 km na północ od koła podbiegunowego. Strome, wysokie zbocza gór wyrastają prosto z morza.
Zdjęcia mnie urzekły! Postanowiłam, że jeśli kiedyś uda mi się pojechać do Norwegii, na Lofoty będę chciała dotrzeć koniecznie. Utwierdziło mnie w tym jeszcze jedno zdarzenie...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF4js1blIaxnsAr0CDhh1X4AbTfX_hDE_JG0j658xczSV4Bx18bwd8VUJs6aoQyWMzh8fc-lrqkoEJVNklusENu1KrXT0J2Jcn9CVvjye48RJXC85touh-30sf5h3QwbCzYVQx9977AOqJ/s800-Ic42/zb%252520DSC_0860.jpg)
Pięć lat temu podróżowaliśmy z mężem po południu Europy. W Czarnogórze wzięliśmy parę autostopowiczów. Okazało się, że to czescy podróżnicy zwiedzający na stopa cały świat. Ponoć byli w ponad 80 krajach na wszystkich kontynentach. Jechaliśmy razem dość długo i rozmawialiśmy o podróżach i odwiedzonych miejscach.
Zapytałam ich, czy znając tak wiele atrakcyjnych miejsc potrafią powiedzieć, gdzie było najpiękniej? Co zrobiło na nich największe wrażenie?
Dziewczyna powiedziała, że nie potrafi wybrać takiego miejsca – wiele było „najpiękniejszych”. Chłopak natomiast niewiele się zastanawiając powiedział, jak się domyślacie... Lofoty!!!
Po takich rekomendacjach nawet mój niechętny północy (a więc deszczom i chłodom) mąż zaczął się jakby z lekka łamać
I ten sen o Lofotach właśnie się spełniał!
Dla ścisłości - poprzedni odcinek to też już były Lofoty.
Z plaży w Uttakleiv wyruszyłyśmy drogą E10 z zamiarem dotarcia na sam jej koniuszek do miejscowości Å.
Tego dnia po pięknym poranku koło południa chmury zaczęły walczyć ze słońcem tworząc na zboczach gór piękne refleksy.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD_N2KRWggfyAN2glr147ICsYWp5yarQlwlTLitDb9PPy26tCvXeap5SVqFDuQ8yrqodhAOo3gl1p6TGY08c-tu-ANHXviqA3Xh0ibIg7VITAfz4CZQg697a7dHnq-dVdHkx92ju3CA-2u/s800-Ic42/zb%252520DSC_9986.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKrzm8zpY3Ni-O4Fey6y8_ofM9Tmh-9zLZTNQ6taSK0lgMVJ_GHw6ZBkboU4AwU1olhTC_4HxVMqE81_IAx44TMlpZu7xPg0_pENf51fjxBjEy3nuX3eyavpC6uNFCYldIWosWo_3Xt1rY/s800-Ic42/zb%252520DSC_1740a.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2H7pt2JzUdxQkmvgTSToekDKtvBpAY3M3iJtxA0MEpyCYQqD2pOADIorb8L_JgxkXxkcax0syEzAzioG0qJcpSIn5SmmoD12p438Hjs5UOGMRuUeH4qDVme3YzOt1h7rjES2ulD8BEzN_/s800-Ic42/zb%252520DSC_1740c%252520DSC_0037.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiJWZ7c1CYUIS9Jis5olHwCC_-Nk8RfF5lXiVWn-kPThpxCFf6bC0MmZBLU8Fl0bpOa2JAgZDJhfjgLZikClZ1zob5Q47H2tsByZzIJS3IBbsAcSGgBiasRL5wZlZYfcADVAFMeDmxmNRQ/s800-Ic42/zb%252520DSC_1740d%252520DSC_0044.jpg)
Dojechałyśmy dość szybko do Moskenes, gdzie na kempingu zostawiłyśmy przyczepę i szybciutko wróciłyśmy do mijanego chwilę wcześniej Reine, o którym słyszałam, że jest mekką artystów, przede wszystkim malarzy. Czyż można się temu dziwić? Szczególnie, że chmury dały za wygraną i wszystko lśniło w słońcu!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiheaNtBQTTKJ-dEl6AVTEE_UJk6az5y8pv8TdiyuFpJ5Kj14ToVZKeqIeaWrtV1u8juUxetBHlOdjKiECO5quHqvGN1S8ItwNFV4W5oUfANjOlC_VhfIDZc2OUXi00W7xv64nCRs4_TG48/s800-Ic42/zb%252520DSC_0855.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF4js1blIaxnsAr0CDhh1X4AbTfX_hDE_JG0j658xczSV4Bx18bwd8VUJs6aoQyWMzh8fc-lrqkoEJVNklusENu1KrXT0J2Jcn9CVvjye48RJXC85touh-30sf5h3QwbCzYVQx9977AOqJ/s800-Ic42/zb%252520DSC_0860.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDDq6KUNJrVdelfKzo14GFP23wHR83B5VUKmw0A391XNxQUlJKjBFfKdKRSe3H4ASs7fhIRjK36j-84UtRe8ELlPqJ08uzkzLeiJdcwRgqnMpbY3MVhb9cXh0EwrJ1IH59ijoPuGxQuJO7/s800-Ic42/zb%252520DSC_0873.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoGWaoQ3mBOKMmq27iT_TzpYHDcMuKhXYQXubxyFfyDobbjHIfNULoXqrtVmP3OZL5udC5AZUug-dMul7S_qTj2Cixtydqzhyphenhyphen015R-AFKIp67SmeP2wlBiHWgUtVP6fsVIU4UUay-NA6iH/s800-Ic42/zb%252520DSC_0890.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimBK1BL7Y1hqyXI_4jLDbcDO8kfIie76y46vUpeEUwNFVHXlVIEpu3eQjaLfq7zqcWp4Vk541Ief_oTqc5j8dUQzQ_JxywZ48LB3s0s8UF6PJvGy363-q8jqP8Ges0rHAwOLLwVAcvx9kI/s800-Ic42/zb%252520DSC_0876b%252520DSC_0900.jpg)
Postanawiamy wreszcie zaszaleć i w tym barze zjeść zupę rybną, co planujemy od dawna.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0fg9IpJ0ImN88uRMhnYCbmFzez_rBg0iH2b5DRuKy5zerB8tZpyicG3JT22d83GPrZa7tin3CrI3ZdQNPjiEzKZCkmSt2DXfBOTS3gMW0KMirxCsHkoQXlAmosBIc8Y0Ek0Wom0IRIwwu/s800-Ic42/s%2525200%25252024%252520DSC_0919.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixSaBaCZya0l6mmWyb8l6iMV-v1zEl2mKK9BxmQRiz4eW-O_MfyzrojUzgSd6AFU_ScM0-CubfjlunWm3Vf7vNRtb2QXqn1LzZRQP43nj-7nXXYfTwH_-CYlcqUxGO84YcjYL3Oa2IcXTe/s800-Ic42/s%2525200%25252026%252520DSC_0907.jpg)
Porcja była naprawdę konkretna, zupę podano ze specjalnym rodzajem chleba, coś a'la podpłomyk.
Smakowała wyśmienicie!
Gorzej było z ceną – ponad 45 zł na nasze
Z Reine pojechałyśmy do miejscowości znanej ze swojej najkrótszej nazwy, czyli do Å.
Tam wreszcie po raz pierwszy zobaczyłyśmy stokfisze, czyli suszone dorsze. Najpierw były tylko łby pozostałe po dorszach – myślę, że pozostawiono je dla turystów, jako atrakcję.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGNfGhFOwocAyACyW0XMJwNdsWaJGh35dGBZGl_gbJfwTQCgRwsBccx92HVnJcrXm68bQ87ZAwnjtRrKJGqCqDHAZQMRJfcvp8TkWvEgHEZGOBkhFpHZTNc1Eza1ycqLIC92MK_3l6vvwk/s800-Ic42/zb%252520DSC_0962.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi807fhNYb0Q0ljGTxGTHYvJ2DgknSEr1rmipYmNnEnaMglsBGhGE6S6wiOxNs3cLiqIIxOxdgb59H2OYAQ3Op4Ks3utPVRn6j6UljLsK-vdUVVdkCnefj2jPLbGObyaN304TH5tEROVgKN/s800-Ic42/zb%252520DSC_0962b%252520DSC_0972.jpg)
Później, w centrum maleńkiego Å widzimy całe ryby – jestem pewna, że także wyłącznie w ramach atrakcji turystycznych.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjThWaNanVe4lotFWnwAuF0TuN5kEYizmH4qEczSzbF9PFZKKDP8j3-sAGWmzh2YUd5xw71dxavHF1Bs-t0vtldHTkub48zmzAp7Rmvs6cUcLFopfjIW-21Fa-e1t63WrfvWfHpSVQU6i-P/s800-Ic42/zb%252520DSC_1000.jpg)
Maleńkie drewniane domki – rorbu – kiedyś domy rybaków, dziś do wynajęcia przez turystów na nocleg.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht9PJSA0h6FDtpEktYjj_SyTPEKyxk25V8Qt-bR5aPXoIWquYiIUyr1duE9rbme9lfTT4jvB_MomWMMyTyXIphj0YfzpWVlfegrLte1yoKQVx2cxj_x2RQ_R_Ix4582YR-yjWqxmRDTgGz/s800-Ic42/zb%252520DSC_1017.jpg)
Tego dnia kończymy zwiedzanie, sprawdzamy prognozy pogody i postanawiamy następnego dnia pojechać na Nordkapp. Tę wycieczkę opiszę w następnym odcinku, ale zdarzenia i zdjęcia Lofotów także te po powrocie umieszczę jeszcze tu.
To zdjęcia Reine zrobione następnego poranka – miasteczko ślicznie się prezentuje, ale jednak blasku ma mniej, prawda?
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPTFFGFfTT8Z29rMV7kCdTGmZ4Z_Hx_Bu5uJbSBRIHskWmIaK0gMk5foL2l3L5rJiJOkxrdZSrpMUi2HCxfVLD86dBxTmHftTi_-NGz3u2ChUDgLr28BtGRQtQRtS4V58AHHIexmkUiLHF/s800-Ic42/zb%252520DSC_1027.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ZBHs39TCaw-0pS-T_1lJHK0ON_akRdSG_SlEpUtsyJarJ_vC_HjROxsE5Zi0phfajeKrIYHwO2WpHJrlIYX0q4qFl-3GaGPG39BtKe2jrDrFHa1gSjQQ1BEFRl64diCYoEcmiB42OyQn/s800-Ic42/zb%252520DSC_1032.jpg)
W drodze powrotnej odwiedzamy Svolvær – to kościół Vågan z 1898 r. znany jako katedra Lofocka.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUkYEH-451gY589EhotMxR7PZrZwRF5R72kcHFHOdkXOMOGjdfKCVejMdOUlG0mTK7SQ3I2NIZVeOCWE5qqsHDvf6_HmOdKqmzmi7NfF531PWYkE5yEur9Qf3-QFrWc1_MfAS8sCuHmOqw/s800-Ic42/DSC_0005.jpg)
I na obrzeżach miasta zatrzymujemy się na drugą – i ostatnią – zupę rybną w Norwegii. Tu zupa była prawie dwa razy droższa, ale jej smak to była po prostu poezja! Można porównać te zupy tak, że ta pierwsza smakowała jak danie z niezłego baru, ta druga jak z wykwintnej restauracji.
Zawierała oprócz ryb także m.in. ośmiornice, małże i krewetki. Delicje!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcHXt5rb6ak70TwxkR02P94MIW2MXmObiWWTPm4N-Ab4tSsrnj_cZe3TWw-aqIgYjDTWrZ2KvCiVaiIAczy04WHTMhSa4S_eL2MGd19BAGIXfH6B6ZqRKI_XWlTzW6WjhepQrqSa917Ku4/s800-Ic42/s%2525200%25252028%252520DSC_1706.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiCmYiODnpjk8swjubLPmyjdGLoMYAeUTD_A4Wo6fn1lxRVqCtbMBn1xHLoGp_u_yO-sNxtdMyRIbN1yFXWCZxOSEdhL3moGWW95JlSWCYhKWyMIQ3mrW4NkelN7R8sWBHitFWk26wlUYK/s800-Ic42/s%2525200%25252029%252520DSC_1679.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho6Lp4bFl7Quufz65Zh5ScrYNszTBR1Zm8tq4sC8BH3ZboNPlAozJ_xlXKy2Hjk8IrkoUkF0MtGnv0R-aKSM0AwO7QgkYXM27sHm2kchxX-GzdOhvko_z0ItZZQz0xWs-IIdjFmyQpvrRW/s800-Ic42/s%2525200%25252031%252520DSC_1680.jpg)
I jeszcze trochę zdjęć ze ślicznym światłem, które wciąż nam towarzyszyło na Lofotach.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmUV6DOGegRLpUD06diA8vYD1FRrV0RiZflDpSzY18t_KYIlASHtjfFdRTVuyCdDmOGZGeCvwNlpVNivfN-PqkfhL41av1cbxtpwEesTGLXEqLnaKsKWSwW6yCN74ItfJIi6Kjgct6rzhI/s800-Ic42/DSC_9960.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibfkWaV5vf3axNLDqFaQxjHkVFYzpyELAzUGWV5PIq56DwNXWSfTCc1xBOpzqZJYjeUjqDM0rMY3XlW9HsituNNBmbjJ1d9ZErC-bmC2aZSiqFtqHNBKIHYk_rWopqgfiEO_s8D1Zl8kyw/s800-Ic42/DSC_9982.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD-30LZN-HjWdfcAELKRaL1JJh1ecezvCYIWENvsKlwojl-BhZ3dsRPtqecvYazY3cnEOLgbMFVKj50UWRW2TxttZR8ru5s0KIY6P_Jls4Rj1bJ1sHVGPChZHSTO4ZIk7aUSPV7V0jimTa/s800-Ic42/zb%252520DSC_1736.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifaIpiQaJS2WFoPPmxEPMDKgm3Q7tE5hRFWfl6QxVtLP1amkcv4Figp86O9nernAvKjxfYwzcENBWsKLey9ukRpVnnGK_fuGPhUxHc7RjBl9m0X150wgExuWiRfPoQbn7wIrgNOFiZrzeJ/s800-Ic42/zb%252520DSC_1740.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip9D2lXhqXo0LQp5HLCcjt110Op7HowCCC8Wim0B26F2lU8Bk_yGg5bQU0Tr-E1TcN_uq7vyNagZqEZQAgIZcKVfbctB-i95aT_bdA5_j6Wp3wwGn5VJdCyyH8AOeX_LmJVuL0E1hWbt7Z/s800-Ic42/zb%252520DSC_1717a%252520DSC_1742.jpg)
Będzie jeszcze jeden odcinek poświęcony jednej z wysp archipelagu Lofotów, ale to wkrótce. Dziś zapraszam na resztę zdjęć tu: https://picasaweb.google.com/115132628360511080277/Norwegia2015Lofoty
Odczuwam jednak duży niedosyt związany z Lofotami... Może jeszcze kiedyś tam wrócę, żeby poszwendać się spokojnie po różnych zakamarkach i po tych górach, żeby napatrzeć się tak do syta na ten niezwykły, zachwycający krajobraz...
Piękne widoki , zazdroszczę i mam nadzieję że kiedyś je zobaczę "naocznie" :)
OdpowiedzUsuńGorąco tego życzę!
UsuńDzięki za pozostawienie śladu swojego pobytu :)
Pozdrawiam :)